Moja nowa wizja Prymulek 3
Przyjeżdżamy na działkę i coś zaskakującego zwróciło moją uwagę. Nagle nie wiadomo skąd pojawiło się pełno czarnego ptactwa. Zbierało się go coraz wiecej i więcej. Ilość ich była przerażająca. Widok był o tyle dziwny, że te ptaki krążyły nad domem dalszego sąsiada lub chowały się w liściach drzew blisko niego sąsiadujących. Ich świergot był przerażający tak jakby toczyły kłótnię. Nie byłoby w tym nic takiego nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że te ptaszyska tak znikąd się pojawiły i w tak ogromnych ilościach chowały się w tych gałęziach, które niekiedy dotykały ulicy. Przeszedł mnie zimny dreszcz a gęsia skórka pojawiła się na rękach. Dziwne, bo cieplutko było w ten dzień.
Jak podobają mi się ciekawe wydarzenia związane ze zwierzętami i ptakami to ten widok nie napawał mnie fascynacją, raczej lękiem. Nie rozumiałam tego nagłego lęku, który mną zawładnął.
Chwilę się te ptaszyska kręciły, ale nie jestem w stanie podać ile to mogło trwać a potem wszystkie naraz się zerwały i zniknęły tak szybko jak szybko się pojawiły.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia