Cały tydzień cisza

Z geodetą nie idzie się dogadać za żadne skarby świata!!! Granice działki miał nam wytyczyć jakieś pół roku temu. Ostatecznie do piątku (po poniedziałkowej rozmowie). I co? NIC Znowu się nie wyrobił Ale w tym tygodniu mu już nie daruję, a potrafię wygarnąć... Zasłużył sobie, a co tam

Z prądownią też nic nie wiadomo. Mieli przysłać jakieś papiery do wypełniania, ale jutro chyba tam męża wyślę, bo takim tempem to my w grudniu nic nie zaczniemy! Już czas to przyspieszyć

Nasz Pan budowlany też się ociąga. Już dwa tygodnie czekam na poprawiony kosztorys i linki do stron z dachówką i oknami... Jak czyta moje wypociny, to może się pospieszy. Ma jeszcze parę dni A ja uparłam się na budowę z silikatów i już. mam nadzieję, że to dobry wybór

Jutro powinna być decyzja kredytowa... mam nadzieję że pozytywna...