Dom w Lesie
Tydzień zawierający w sobie piątek trzynastego dał sie nam we znaki.
Dzień przed 13tym specjalnie wziąłem urlop na wycieczkę do Starostwa (wyprawa o tyle spora, że mieszkamy dokładnie z drugiego końca Wawy niż Radzymin, w którym mieści się starostwo), celem wbicia na PnB pieczęci stwierdzającej ostateczność. Pojechaliśmy, weszliśmy do starostwa, do odpowiedniego pokoju, tam wygłosiłem formułkę powitalną, sięgnąłem do torby i... i tyle. PnB nie zabraliśmy z domu.
Dziś, dzień po 13-tym mieliśmy pierwsze spotkanie z kierbudem, miała być podpisana umowa, wypełnione papiery, no pięknie miało być. I co? I też dupa, kierbud spojrzał na pierwszą stronę PnB i stwierdził, że jemu jest przykro, ale on może jedynie do kubatury 1000m3, a u nas jest 1020.
Poleci ktoś sensownego kierbuda??? Pliiiz!!!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia