Marzenia do spełnienia - czyli dziennikWioli
Rany Boskie, nie wierzę !!! Widać koniec tynków !!! Naprawdę widać . Jeszcze tylko poprawki tu i ówdzie jeszcze skończyć garaż, ale naprawdę zaraz koniec. Robota trwała raptem miesiąc (ha ha ha "raptem"). A już myslałam, ze nigdy nie skończą i przyjdzie nam zamieszkać z tynkarzami u boku (brrrrrrr, o rany, ale wizja ). Oczywiści nasłuchałam się, że ściany krzywe, że miejscami trzeba było kłaść baaaaardzo grubo, że .... ehh. No dobra widać nie umiem używać poziomicy, bo jak ja sprawdzałam te ściany talie krzywe nie były . Piasku z zakupionej 1 tony zostalo mi ponad połowa. Dobrze, ze jest zapakowany w worki, to przehandluję sąsiadom w przyszłym roku (bo dopiero mają zamiar zaczynać).
A teraz ciekawostka. Tak a'propos (jakkolwiek to się pisze).
Jeden z współwykonawców na robocie, jaka prowadzi firma, w której (jeszcze) pracuję, kładzie posadzki z płytek klinkierowych na cement z piaskiem kwarcowym. Technologia używana w obiektach zabytkowych dość ciekawa, ale nie o tym. Zapytałam ich ile płacą za ów piasek. W końcu firma, która tego kupuje nie 1 tone na kilkakrotnie więcej powinna miec niższą cenę tego materiału. I tu zaskoczenie . Chwyćcie sie poręczy czytający (hmm, ciekawe czy ktoś mnie w ogóle czyta ). Otóz oni płacą za tonę ....
2,5 tys złtych polskich . Taką cenę mająw Olsztynie, fakt, że piasek idealny (ale mój przecież nie gorszy ! - sprawdzałam !!!), ale bez przesady !!!
Nic tylko handlować piaskiem kwarcowym...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia