Dom w Lesie
Hamaki były chyba pierwszym zakupem związanym z "zagospodarowaniem" tej dzialki
I już zalane!
Jak przyjechaliśmy na działkę, kończone były ostatnie fragmenty zbrojenia stropu, a ja chodząc po nim miałem okazję się naocznie przekonać, dlaczego ekipa wspominając naszą panią konstruktor wyraża się głównie w sposób niecenzuralny, przy czym pomijając "mięso" sens jest taki, że ta pami chyba w życiu na budowie nogi nie postawiła. Zbrojenie z cienkiego wiotkiego drutu, za to uplecione gęsto i puszczone "górą i dołem" po pierwsze się bardzo długo i mozolnie wiązało, po drugie i najważniejsze nie było po tym jak potem chodzić. A chodzić trzeba, wiadomo, tylko między prętami ciężko, bo stopa się klinuje, po górnych prętach nie bałdzo, bo się uginają i deformują, trzeba było balansować na powstawianych między warstwy przez ekipę na własną rękę żebrach z pręta fi12mm, w trójkątnych strzemionach. O tu stosowna fotka, widac na niej zarówno wspomniane żebra pomocnicze, jak i wykonane z preta normalnie stosowanego w konstrukcjach mostowych i tym podobnych żebro wsporcze filara podpierającego dach.
http://lh3.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/SkUsnZfkC1I/AAAAAAAABW8/C14ETaK7YWY/s720/5606_Zbrojenie%20stropu.jpg" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/SkUsnZfkC1I/AAAAAAAABW8/C14ETaK7YWY/s720/5606_Zbrojenie%20stropu.jpg
Kolejne zdjęcie z ciekawostką: szybki końkurs: co na obrazku robią wiaderko po dysperbicie oraz bańka po plastyfikatorze do betonu? Szybciutko, nie podglądać, odpowiadać!
http://lh5.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/SkUslIX3SRI/AAAAAAAABW4/tvPF3KPEO7Q/s720/5623_Zbrojenie%20stropu.jpg" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/SkUslIX3SRI/AAAAAAAABW4/tvPF3KPEO7Q/s720/5623_Zbrojenie%20stropu.jpg
Odpowiedź wbrew pozorom nie brzmi wcale "wiaderko jest do noszenia narzędzi, a bańka jest do niczego i tak sobie stoi, jedno i drugie to baaardzo ważne elementy przyszłego stropu, ich położenie jest dokładnie zaplanowane, a z ustawieniem było trochę zachodu. Wiaderko wytworzy nam przepust w stropie na zsyp brudnych ciuchów z głównej łazienki do gospodarczego, bańka natomiast robi za przepust pionu kanalizacyjnego. Że prostokątna a nie okrągła? No to co? Okrągłej bańki stosownej średnicy nie znalazłem, a ta akurat miała właściwy rozmiar. Widoczny na zdjęciu odcinek rurki "setki" to tez przepust, ale już pod mniejszą średnicę i przy wiaderku oraz baniaczku wypada na tyle blado, że nie zasługuje na komentarz.
No i w końcu przyjechała pompa:
http://lh5.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/SkUsrY0-vLI/AAAAAAAABXE/efzLs6gn2yM/s512/5665_Zalewamy!.jpg" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/SkUsrY0-vLI/AAAAAAAABXE/efzLs6gn2yM/s512/5665_Zalewamy!.jpg
Po czym zaczęło się zalewanie. Tu same początki:
http://lh3.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/SkUsi99CbII/AAAAAAAABW0/fzyDd62xuVI/s720/5653_Zalewamy!.jpg" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/SkUsi99CbII/AAAAAAAABW0/fzyDd62xuVI/s720/5653_Zalewamy!.jpg
A tu prace ciut bardziej zaawansowane. Reszta ekipy akurat poza kadrem, nie zostali zabetonowani.
http://lh3.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/SkUspJjZS9I/AAAAAAAABXA/O9gIL23tWBs/s720/5667_Zalewamy!.jpg" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/SkUspJjZS9I/AAAAAAAABXA/O9gIL23tWBs/s720/5667_Zalewamy!.jpg
Niestety, ładnie szło, ale zdechło. Jedna grucha poszła cała, a przy drugiej zaczęły się kłopoty. Najpierw z betonu lecącego do pompy wyłowiono jakiś kawał blachy oraz wielkiego kamienia, ale potem już szło równo i to widać osłabiło uwagę gruszkowego, bo przestał pilnować na moment, co leci do pompy i niestety, stało się. Pompa zdechła, zatkała się czymś. "Coś" okazało się być polnym kamieniem wielkości i kształtu bułki kajzerki, ale dowiedzieliśmy się tego po jakichś dobrych trzech godzinach mozolnego demontowania pompociągu kawałek po kawałku, przepłukiwania wodą, przepychania kijem i tym podobnych przyjemności. Kamyczek utkwił sobie rzecz jasna zgodnie z wszelkimii prawami Murphy'ego w najbardziej niedostępnym miejscu i w dodatku w kolanku.
Niemniej strop jest! Ekipa się póki co wyniosła, naszym zaś zadaniem teraz będzie jego regularne zlewanie woda, w czym najwyraźniej przyroda uparła się nam pomagać ze wszystkich sił...
J.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia