Dom w Lesie
Piękny dziś dzień był i planowałem sobie, że posiedzę na budowie do oporu, popychając do przodu zaległości. Niestety z różnych przyczyn nie było mi dane, trzeba się było z budowy zabierać już o 15-tej.
Niemniej cośtam zrobiłem. Np kolejne okna, nowe modele, w całości wpuszczone w glify, nieprzeszkadzające tynkarzom.
Model klasyczny:
http://lh4.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/Swg1sK3TJoI/AAAAAAAACGU/hC1luedaaoE/s512/7657_Budowa.jpg" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/Swg1sK3TJoI/AAAAAAAACGU/hC1luedaaoE/s512/7657_Budowa.jpg
I model specjalny do większego okna wystawionego wprost na wichry i zawieje, ze szprosami. Bałagan na podłodze to pozostałości po moim okładaniu styropianem okolic okien wykuszowych, tak jakoś nie było kiedy tego sprzątnąć...
http://lh4.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/Swg1ssw90HI/AAAAAAAACGY/11V6S-1bNeA/s720/7658_Budowa.jpg" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/Swg1ssw90HI/AAAAAAAACGY/11V6S-1bNeA/s720/7658_Budowa.jpg
I dalej miałem nadzieję zrobić kompletny wodkan w kuchni, zdążyłem tylko kan:
http://lh3.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/Swg1rnmUPAI/AAAAAAAACGQ/p-WXJCqH4hc/s720/7653_Budowa.jpg" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/Swg1rnmUPAI/AAAAAAAACGQ/p-WXJCqH4hc/s720/7653_Budowa.jpg
Jedno z tych podejść to będzie zlew a drugie - zmywarka. Które będzie które - sami jeszcze nie wiemy. W jednej koncepcji zlew jest dokładnie w świetle okna, a zmywarka na ścianie po lewo (i wtedy szlauch spustowy za szafką pójdzie do lewego podejścia), druga koncepcja przewiduje zlew narożny, a zmywarkę w ciągu szafek pod oknem. Obecnie w rankingu prowadzi koncepcja druga, przewagę ma na tyle znaczną, że pewnie wygra, niemniej na wszelki wypadek przyłącza zrobię uniwersalne: oba w pełnej średnicy i przy obu będzie i ciepła woda i zimna.
Kwestią sporną okazała się ich wysokość. Podejścia pod umywalki robiłem na wysokości pół metra, bo tak sobie wymierzyłem w obecnym mieszkaniu, że tak jest optymalnie. I tą kuchnię z rozpędu machnąłem tak samo. Kiedy to kułem, małżonka, generalnie na każdą wykutą w ścianie bruzdę patrząca się krzywo i z przeświadczeniem, że za chwilę dom się zawali, bo jego konstrukcja się osłabia, cały czas powtarzała, że po co tak wysoko, po co tak głęboko, skoro to za szafki ma iść. I co? Głębokości nie popuszczę, ale z wysokością wykrakała. Zmierzyłem zlew w obecnej kuchni i jego syfon i wyszło mi, że te 50cm od docelowej posadzki, to o jakieś 20 za wysoko jest. Trzeba będzie poprawić...
Śladów kuny, przynajmniej takich widocznych gołym okiem bez podnoszenia dachówek brak. Po lekturze licznych muratorowych wątków o kunach jestem delikatnie podłamany, ciesząc się jednocześnie bardzo z decyzji zrobienia dachu z pełnym deskowaniem, dach bez deskowania kuna potrafi zmasakrować, straszne szkody przy tym robiąc (ocieplenie, folia...). Niemniej trzeba będzie przy robieniu poddasza BARDZO pilnować, żeby absolutnie wszelkie dziury umożliwiające kunie dostanie się pod deski zostały zatkane. Wentylacja międzydeskowa to odstępy po centymetrze, przez to się chyba bydlak nie przeciśnie?
J.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia