Dom w Lesie
Zimno. Było zimno. Mimo, że cieplej jak poprzednio, to zimniej Bo temperatura może i była wyższa, ale wilgotność powietrza też musiała wzrosnąć, no i wiatr jakiś wiał, bo dziś wymarzłem trochę.
Przy niższych temperaturach w każdym razie hydrauliki z PP nie da się robić, bo już dzisiaj miałem problemy z cięciem rur, miały tendencję do pękania. Na szczęście to już sama końcówka.
Tak wygląda wykuta poprzednio wnęka, wypełniona krzywymi jak cholera, bo jeszcze niepoustawianymi rurami:
http://lh5.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/SzEromuFnTI/AAAAAAAACac/lStjZFdYJQI/s512/7796_Szacht.jpg" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/SzEromuFnTI/AAAAAAAACac/lStjZFdYJQI/s512/7796_Szacht.jpg
Biała płaszczyzna za murami to odwrotna strona tablicy ostrzegawczej pewnej firmy ochroniarskiej, którą dostaliśmy od ich agenta celem powieszenia. Znalazłem dla niej o wiele pożyteczniejsze zajęcie choć zastanawiam się jeszcze, czy tej wnęki od wewnątrz po prostu nie wytynkować gipsem. Tak jak jest mogłoby być, ale... chodzi o to, co będzie pod ta płytą: tam jest zaledwie 4cm grubości ściana z resztek ceramicznego pustaka, w dodatku w niej jest jeszcze podkute na 2cm pod profil mocujący te rury, w tym miejscu pustaka zostało zaledwie 2cm i boję się, że to będzie pękać, albo cós... Od strony łazienki tam będzie tynk i glazura, jednak może tynk od tej strony zamiast tej płyty tez by nie zaszkodził?... Nie wiem, zastanowię się jeszcze.
A tu zaczęta już ostatnia łazienka:
http://lh6.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/SzErlvhCGMI/AAAAAAAACaY/-_3XCtx3dw0/s720/7800_Trzecia%20%C5%82azienka.jpg" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/SzErlvhCGMI/AAAAAAAACaY/-_3XCtx3dw0/s720/7800_Trzecia%20%C5%82azienka.jpg
To na wprost to oczywiście umywalka z widoczną recyrkulacją (recyrkulację kończę przy umywalkach, bo tu chyba ciepła woda "od zaraz" jest najistotniejsza, ani w wannie ani pod natryskiem raczej się nie puszcza wody od razu wprost na siebie, zawsze przynajmniej ja zaczynam od kontrolnego strzału w podłogę :) ) Kanalizacja póki co stoi oparta o ścianę, żeby nie przeszkadzała, ale przymocuje się.
Po prawo widać końce mające zasilać natrysk, po lewo pójdą jeszcze rurki do kibelka. Dwie, bo małżonka zażyczyła sobie możliwości podłączenia przy kibelku "bidetty" (ja teraz jestem w tych sprawach baaardzo zorientowany, więc od razu wyjaśniam panom żyjącym w nieświadomości, że istnieją takie wynalazki: bidetta to taka malutka słuchawka prysznicowa, używana w sposób... powiedzmy przeciwległy do tradycyjnego prysznica).
I tak właściwie z hydrauliki zostało mi już tylko:
- w tej łazience dokończyć kibel, natrysk i kanalizację do umywalki
- w łazience robionej poprzednio wymienić deskę mocującą zawory na docelowy uchwyt (już zrobiony)
- sprowadzić z piętra na dół recyrkulację
- wyciągnąć osobną kanalizację do pralki na parterze
Wszystko to, co powyżej, myślę, że spokojnie w jeden dzień zrobię. Żona moja co prawda dziś, jak podobną kwestię wygłosiłem paszczowo, stwierdziła, że już któryś kolejny raz tak mówię. Może i tak (choć mam wrażenie, że ostatnio mówiłem o dwóch dniach), ale teraz jest to naprawdę realne!
I w tym momencie zostanie już tylko podpięcie tego wszystkiego do wodociągu i wykonanie próby ciśnieniowej. A z tym już jak wcześniej pisałem chcę zaczekać, przynajmniej na końcówkę zimy. Pośpieszyć nie pośpieszę, a po co mi potem problemy z wodą zamarzniętą w zaworach.
J.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia