Dom w Lesie
http://lh5.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S557n9Mj4AI/AAAAAAAAC44/6dzkRRBJdtA/s720/8776_Zima.jpg" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S557n9Mj4AI/AAAAAAAAC44/6dzkRRBJdtA/s720/8776_Zima.jpg
http://lh6.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S557k4JkLWI/AAAAAAAAC4c/9HB280b9yfc/s720/8799_Zima.jpg" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S557k4JkLWI/AAAAAAAAC4c/9HB280b9yfc/s720/8799_Zima.jpg
http://lh5.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S557llp8-9I/AAAAAAAAC4k/z1no6T5Inik/s720/8803_Zima.jpg" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S557llp8-9I/AAAAAAAAC4k/z1no6T5Inik/s720/8803_Zima.jpg
http://lh4.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S557m9CezoI/AAAAAAAAC4s/8H7ApCExJLA/s720/8807_Zima.jpg" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S557m9CezoI/AAAAAAAAC4s/8H7ApCExJLA/s720/8807_Zima.jpg
Pada, [biiip], [biiip] śnieg; Pada, [biiip], [biiip] śnieg
Cieszą się, [biiip], bałwanki, taka ich mać!
Ale, [biiip] pech, ale, [biiip] pech, żebyż to [biiip] [biiip] [biiip] trafił i [biiip] z [biiip] po [biiip] [biiip] w [biiip] i taka jego [biiip] [biiip] w te i nazad [biiip], [biiip] jego [biiip] i [biiip], niech ta [biiip] zima sobie [biiip] [biiip] w [biiip] i po [biiip] [biiip] [biiip], na cały [biiip] i [biiip] !!!!
[biiip]!
Nie cierrrpię, [biiip], zimy! Jego mać!
Acha i nie będzie dziś słowa o kablach. Żadnych. Bo ileż można. Jedynie ad acta odnotuję, że zrobiony pokój młodszego potomstwa, przyległa garderoba i pokój gościnny.
Za to kilka zaległości chciałem nadgonić.
Po pierwsze - zwierzątko nasze domowe. Bo już kilka osób się pytało: "a jak tam kuna"? No tak po prostu, zaraz po "jak się macie" i "jak zdrowie"
Ano o kunie już nawet nie piszę, bo i co tu pisać, ale kuna ma się dobrze i cały czas nie ustaje w próbach pokazania mi, kto w tym domu jest głównym lokatorem. Próby owe wyglądają np. tak:
http://lh6.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S557oue5puI/AAAAAAAAC5E/7i_NCwtgPoE/s720/8779_Zima.jpg" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S557oue5puI/AAAAAAAAC5E/7i_NCwtgPoE/s720/8779_Zima.jpg
I odpowiadając na niezadane pytania - nie, nie będę chyba jednak rozpoczynał konwersacji na kunich warunkach i udowadniał jej, że z tą jej kupką to ona sobie może... norkę gdzieś pod pniakiem co najwyżej wykopać. Raz że za zimno trochę jest na wypinanie gołych czterech liter, a dwa, że my kiedyśtam chcemy się do tego domu wprowadzić, a w przypadku eskalacji konfliktu mogłoby to być odrobinkę kłopotliwe...
Za to bałagan panujący wokół naszej budowie już chyba zwierzątku się też nie podoba, bo wyraźnie ma traumę jakąś. Tu dowód naoczny: kunia reakcja na widok "składziku" pod barakowozem:
http://lh6.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S557nUF-12I/AAAAAAAAC40/XphwPURcrrk/s720/8773_Zima.jpg" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S557nUF-12I/AAAAAAAAC40/XphwPURcrrk/s720/8773_Zima.jpg
I ostatnie dzisiejsze zdjęcie: produkcja opału do kozy. Która - jak to koza - wszystko i duuuużo:
http://lh6.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S557nAmXxJI/AAAAAAAAC4w/73YzqSVC-KA/s720/8810_Zima.jpg" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S557nAmXxJI/AAAAAAAAC4w/73YzqSVC-KA/s720/8810_Zima.jpg
Na kozie stoi mój wierny garnuch z budowlaną herbatą, natomiast między garnuchem a kozą znajduje się rewelacyjne, patentowane urządzenie nanotechnologiczne, dzięki swym specjalnym właściwościom zapewniające przez cały czas optymalną temperaturę herbaty do picia - ani nie za gorącą, jak w kozie się hajcuje na całego, ani nie za zimną, jak koza przygasa
J.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia