Dom w Lesie
Robi się.
Mimo przeróżnych przeciwności losu, jak choćby otwornica, która starczyła akurat na wszystkie gniazdka w domu, po czym okazało się, że z pełnego uzębienia sostały jej się tylko tsy zemby:
http://lh4.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S65TgB5xHkI/AAAAAAAAC7o/ir-Y3BijCDg/s720/8906_Koronka.jpg" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S65TgB5xHkI/AAAAAAAAC7o/ir-Y3BijCDg/s720/8906_Koronka.jpg
Powstaje w każdym razie na całego instalacja informatyczna i CTV. Na zdjęciach poniżej:
Pokój jednej latorośli:
http://lh6.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S65Tgj-l0TI/AAAAAAAAC7w/tBp2K_hbiy0/s720/8909_Sobota.jpg" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S65Tgj-l0TI/AAAAAAAAC7w/tBp2K_hbiy0/s720/8909_Sobota.jpg
Pokój drugiej latorośli:
http://lh5.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S65ThR5B9nI/AAAAAAAAC74/YmXrwVawlmM/s720/8914_Sobota.jpg" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S65ThR5B9nI/AAAAAAAAC74/YmXrwVawlmM/s720/8914_Sobota.jpg
Pokój gościnny, w którym specjalnie z myślą o moim Tacie zostało przewidziane miejsce na telewizor na ścianie:
http://lh6.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S65UbJKTLQI/AAAAAAAAC8U/EO_Kxoh9jOQ/s576/8917_Sobota.jpg" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/S65UbJKTLQI/AAAAAAAAC8U/EO_Kxoh9jOQ/s576/8917_Sobota.jpg
Telewizor jest przewidziany na ścianie specjalnie, ponieważ Tata oglądając ten pokój, usłyszawszy, że tu właśnie będzie nocował, stwierdził, że przecież ten pokój jest wielkości łazienki (dla pełnej jasności: łazienka w domu moich rodziców ma bodajże 1,6m x 1,6m, ten pokój zaś ma 10m2).
Tak więc ponieważ cenną powierzchnię podłogi trzeba oszczędzać, TV (jak już kiedyśtam się w tym miejscu znajdzie) będzie na ścianie
Poza tym... wiosna. Ptaki śpiewają, ruch w interesie budowlanym się powoli zaczyna, po sąsiedzku ktośtam z fundamentami ostro pruje, na naszym ogrodzeniu co i rusz inna ulotka z ofertami takich czy innych wykończeń zawisa (z ciekawostek: dziś znalazłem ofertę montażu "lukxferów" ) a bałagan w naszym obejściu wygląda coraz bardziej dołująco.
A propos bałaganu jeszcze - poprzednim razem, kiedy byłem na budowie, za diabła nie mogłem rozpalić w kozie. Dymiło się straszliwie na całe mieszkanie, z komina nawet smużka dymu nie leciała, zapalniczka przystawiona do otwartych drzwiczek zdradzała, że cugu brak.
Myślę sobie, nic tylko jakieś ptaszydło gniazdo w kominie uwiło.... stwierdziłem, że zajrzę za drzwiczki wyciorowe, bo jak ptaszydło ładowało w komin patyki, to na pewno część spadła w dół i przynajlniej będę wiedział, na czym stoję.
Otworzyłem drzwiczki wyciorowe, wsadziłem rękę w komin po łokieć i w tym momencie po pierwsze: z kozy rozległo się głośne "fffssssssssssłuuuups"!. No zassało w taki gwałtowny sposób i nagle się rozhajcowało na całego :) Komin znaczy był drożny, tylko jakiś "korek" powietrzny się w nim musiał wytworzyć i dopiero otwarcie drzwiczek wyciorowych go ruszyło.
Po drugie - kiedy już miałem te drzwiczki otwarte, zacząłem macać po dnie komina. Pierwsze, co stamtąd wyciągnąłem, to wielki kłąb zwiniętej w kulkę taśmy zerwanej z uszczelek dekarskich. Dekarze jeszcze u nas będą (okna połaciowe, część obróbek itp.) i ja im wtedy powiem, gdzie tą taśmę sobie mogli wetknąć, jak bardzo gdzieś musieli.
Wyciągnąwszy taśmę zacząłem szukać dalej. Wsadzam rękę głębiej i czuję, że dłoń mi się zanurza w czymś dziwnym, miękkim i puszystym takim jakimś. W pierwszej chwili myślałem, że to taki pokład sadzy się uzbierał, ale nie, to było wyraźnie takie raczej jak pierze z poduszki. Złapałem garść, wyciągam na zewnątrz i zdębiałem...
Kiedyś, jesienią jeszcze pokazywałem motyle, które w hurtowych ilościach zimują u nas po wszystkich zakamarkach:
http://lh3.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/SunLZEIVASI/AAAAAAAAB_0/Af5T4hrW1gM/s720/7397_Motyl%20na%20budowie.jpg" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/SunLZEIVASI/AAAAAAAAB_0/Af5T4hrW1gM/s720/7397_Motyl%20na%20budowie.jpg
No i niestety... duuużo tych motyli (sadząc po grubości warstwy tego "puchu" - bardzo dużo) uznało, że znakomitym miejscem na przezimowanie będzie wnętrze naszego komina...
J.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia