Marzenia do spełnienia - czyli dziennikWioli
Nadszedł (jeśli o mnie chodzi) ten przyjemniejszy okres budowy. O fachowców nie muszę się martwić, bo ich znam (w końcu pracuję z nimi na codzień i znam ich wady i zalety) i wiem na co ich stać. Oczywiście zdarzą się niespodzianki, bo nie ma siły by było idealnie, ale to jest do przeskoczenia.
Jakoś tak zupełnie niepostrzeżenie plac budowy zamienił się w dom . Teraz zabawiam się w archiekta wnętrz. Tu rozrysować kafelki, tu wyliczyć tam pomyśleć jak schować rurę od DGP. Sama przyjemność. Robota idzie do przodu powoli, ale za to systematycznie.
Do tego udało się zamówić parkiet do całego domu w 1/3 ceny sklepowej . Skoro więc taka niska ta cena to szarpneliśmy się na cały dom, bo pierwotnie parkiet miał byc tylko w salonie, reta panele. Oczywiście zdaję sobie sprawę z zagrożeń połączenia podłogówki z drewnem, ale nie umiałam i nie chciałam zrezygnować, ni z jednego, ni z drugiego. Rurki są więc rozmieszczonę gęściej, a parkiet ma 14mm grubości. Niestety gr 11mm nie udało się kupić w tej cenie.
Innymi słowy narazie wszystko gra.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia