Nasza "górka" a na niej Benedykt III:)
11.05
Wczoraj o godzinie 18 wieczorem w końcu dostarczono nasz projekcik ale się cieszę ,wiem tylko z tego co nam teściowa mówiła że dość pokazna zawartość przyszła
12.05
dzisiaj wstalismy bardzo wcześniej o 3 w nocy ,dziewczynki spały sobie smacznie a ja pomagałam mężowi wyszykować się na wyjazd .Samolot wystartował o 6.45 więc teraz mężuś już leci do Polski i powinien być w Krakowie o 10.45
A jutro z samego rana jadą prosto do notariusza
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia