Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    223
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    336

Marzenia do spełnienia - czyli dziennikWioli


Wwiola

442 wyświetleń

Sucho...

 

 


Oby ta sytuacja już się nie powtórzyła, bo ten incydent zabrał mi pewnie z rok życia. Już miałam paskudne wizje zamokniętej zupełnie wełny mineralnej, prucia poddasza i innych atrakcji . Mam nadzieję, że to co zamokło spokojnie wyschnie samo - w końcu wentylacja połaci dachowej zaplanowana i wykonana jest (chyba) prawidłowo.

 

 


Nastała zima. Napadało sniegu, w górnych pokojach jakby ciemniej, bo na oknach śnieg. Całe szczęście, ze w każdym pomieszczeniu jest również okno w ścianie szczytowej. Przez cały weekend nie ruszalismy się z domu, oprócz zabaw na śniegu na własnym podwórku. I mieliśmy obawy jak będzie z dojazdem do pracy a przede wszystkim z powrotem przez tę piekielną górkę. Obawy póki co, okazały się bezpodstawne. Śniegu nie jest jeszcze tak wiele i dojazd do odśnieżanego przez odpowiednie służby asfaltu nie nastręczył żadnych trudności. Nawet wypróbowalismy powrót , bo tzreba było wrócić, po zapomniane (ehhh ta skleroza) ciuchy gimnastyczne Niki.

 

 


W domku ciepło, aż za bardzo. Nie odmówilismy sobie przyjemności palenia w kominku podczas weekendu (naprawdę na minimum), a dodatkowo chodzi c.o. To znaczy "chodzi" to za dużo powiedziane. Ustawione na minimum włącza się sporadycznie, ale podłogowka ma piekielną bezwładność i cały czas sprawia wrażenie jakby piec szalał. Podłoga w salonie nie jest zimna (bo ciepłą to nawet przy wielkich chęciach nie można jej nazwać), w kuchni i holu leciutko ciepła. Najcieplejsza oczywiście w łazience (łazienkach). I temperatura w domu 24stopnie. Za dużo !!!

 

 


Parkiet na podłogówce sprawuje się bez zarzutu. Pojawiły się minimalne szczelinki w 2 czy 3 miejscach, takie na pół milimetra, ale to wydzimy tylko my, bo znamy go na pamięć. No nie wyobrażam sobie innej podłogi w salonie jak piękny i cepły dąb. Nie wyobrażałam sobie również domu bez ogrzewania podłogowego w części dziennej - tam po prostu nie ma miejsca na grzejniki !!! I decyzje te okazały się również słuszne. Co prawda trzeba nauczyć się z podłogówką żyć przynajmniej w naszym wypadku.

 

 


Cały "problem" polega na tym, że u nas wszędzie po całym domu porozstawiane są butelki z wodą mineralną. Oczywiście nie jest to specjalnie elegenckie, ani wiele ma współnego z porządkiem, ale wszyscy lubimy mieć wodę pod ręką, bo pijemy jej bardzo duzo. No i, by te butelki za bardzo nie rzucały się w oczy, stoją zwykle na podłodze za krzesełkiem czy fotelem (udają porządek ). Niestety teraz trzeba pamietać , by nie stawiać ich na podłdze, bo woda robi się obrzydliwie ciepła . I tak z jednej strony wqrzają mnie butelki "na widoku", z drugiej za leniwa jestem, by za każdym razem chodzić do kuchni, by się napić... [/i]

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...