Agnieszka II
Kupiliśmy gotowy projekt i nie zamierzaliśmy w nim nic zmieniać, aż tu nasz pan kierownik budowy przyszedł kiedyś do nas na naradę i przyniósł kartkę formatu A4 zapisaną z obu stron propozycjami zmian, jakie on by wprowadził. Ciśnienie od razu mi się podniosło. Na dodatek zauważyłam, że facet woli rozmawiać z moim mężem, bo generalnie zdaje się, że wg niego kobiety pojęcia nie mają o budowaniu. Nie mówię, że ja mam, ale czytając forum wielu rzeczy się dowiedziałam. Dom miał być budowany z betonu komórkowego (Solbet lub Kolbuszowa) na klej. ale nasz KierBud tak skutecznie odwodził nas od tego pomysłu, że w końcu ustąpiliśmy. I nie zdecydowały o tym argumenty typu "ceramika, to ceramika", chociaż może nasz KierBud tak myśli. zwyciężyła opcją tańszości materiału na ściany na tym etapie budowy. Policzyłam i wyszło na korzyść maxa - podkreślam jednak, że na tym etapie budowy - bo wiadomo, że później trzeba to będzie ocieplić, przed zamieszkaniem, styropianem, ale to dopiero kiedyś tam. W ogóle to nasz ulubiony KierBud jest bardzo konserwatywny, jeśli chodzi o metody budowania, więc w końcu musieliśmy go uświadomić i przypomnieć, kto tu jest inwestorem i kto będzie mieszkał w tym domu.
Z drugiej strony spodobało nam się to, że nie wymaga rygorystycznego trzymania się tego co w projekcie i że naniesie nam zmiany, które wprowadziliśmy po dokonaniu adaptacji no i był dość tani.
To tyle, jeśli będziemy bardzo niezadowoleni, to zmienimy kierownika.
pozdrawiam
andrea_l
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia