Dziennik Myszy- reaktywacja
Dzisiejszy dzień byl budowlanie krótki. Dużo rzeczy sie działo naokoło, ale 15tej zmyłam się juz i wybyłam z dzieicem na basen. Kruszynce też się w końcu coś należy z matki. Wyszłysmy po półtorej godziny z wody, ona cała sina, obie szczęśliwe.
Na budowie pojawiły się dwie duże butle z gazem. Jutro montaż kotłowni, w piątek odbiór jak dobrze pójdzie i heja zaczynamy wygrzewanie podłogówki. To dobra wiadomość na dziś.
Zła jest taka, ze mam gniazka prądowe na kablach oświetleniowych i musze zbadac temat dokładnie dlaczego tak i wogóle.Do tego prąd i światło jest powpinane do jednej puszki, ale to by chyba jeszcze uszło ino nie fachowo. Moja wina, bo mi się wcześniej w elektryke nie chciało wgryzać ino zaufałam fachowcowi. Never ever
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia