Dziennik Myszy- reaktywacja
Wczoraj tapicer przywiózł kawałek nowego-starego narożnika. wyszedł całkiem całkiem.... szaro.Dziś odbyło się sprzątanie łazienek po budowie, szorowanie płytek ze wszystkiego syfu, pyłu, mycie ścian, armatury, okien i przeprowadzka do sypialni z szarego pokoju- przenoszenie ubrań gratów, mycie mebli. Niestety akumulator w aparacie siadł. To był kolejny z baaaaardzo męczących dni. Kiedy to się skończy?
ide spać, jutro obudzę sie i pierwsze co zobaczę to pięęękną jatobę na podłodze. Mam nadzieje, ze mi się zrobi lepiej.
Jutro rozładunek regałów z książkami. Będzie masssssakra, zwłaszcza, ze gdzies się znowu zapodziała moja nowa miarka, którą zdążyłam się nacieszyć całe 8 dni i trzeba mierzyć wszystko ..... miotłą
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia