mały domek z brzozą w tle
Choróbsko trzyma. Przeszło jednak w kolejną fazę i tak: gardło już nie boli ale za to nos mam czerwony jak dojrzały pomidorek, nie powiem o wydobywającym się ze mnie głosie obłęd. Trąbię jak słoń
Nie ma jednak rady trzeba do przodu przeć bo jutro spotkanie z elektrykiem na budowie. Za chwilę gotowa będzie instalacja a okna w ........ LESIE . Próbuję coś wskórać coby przyspieszyli te okna ale czy się uda dowiem się za jakąś godzinkę.
Trzymajta kciuki coby się udało, bo inaczej do czasu założenia okien i drzwi spokojnie nie prześpię ani jednej nocy .
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia