Dziennik Arniki
Dziennik Arniki
Dziś postanowiłam założyć swój dziennik.
Jest Wielka Sobota 11.04.2009r.
Działkę zakupiliśmy parę lat temu, tak na wszelki wypadek... aby może się wybudować, może żeby nie stracić paru zł, Więc jezdziłam i szukałam. Znalazłam od miasta o 25km na wsi i fajnie. Na działce był stary dom i bardzo dobra stodoła. W koło były same chaszcze zza których nas nie było widać,, wiec poszły w ruch piły spalinowe, kosy z ostrzem, siekiery i inne ustrojstwa. Teren został wykarczowany. Dom wyburzyliśmy. Załatwiłam pozwolenie na budowę i zonk. Mój młodszy syn (poważnie chory) musi iść do szkoły specjalnej, a starszy wybiera się do gimnazjum plastycznego. Wiec perspektywa wożenia dzieci na godz 8.00 i 11.00 potem przywiezć o 15.00 i o 17.00, więc cały dzień w drodze i zrobione jakieś 100km na sam transport. Postanowiliśmy sprzedać działkę 20 ar i poszukać czegoś bliżej centrum i jednocześnie na uboczu. Więc nowe wyzwanie- szukanie. I znalazłam fajna działka obok lasu, dwóch sąsiadów, las i zakupiliśmy. Na razie potraktowana działka została jako lokata kapitału, żeby pieniądze się nie rozeszły. Mamy b.duże mieszkanie, wygodne, ,,Marysia" odśnieży, posprząta trawniki, itd, my jedynie swój wycinek w wielkim wieżowcu. Mały ma szkołę na tym samym osiedlu, duży sam dojeżdża do swojej szkoły. Mamy wiec fajnie i wygodnie.
Zaczęło się robić nie fajnie, i wygodnie, jak dzieci z osiedla zaczęły bardzo dokuczać synowi bo jest ,,trochę inny", bo nie potrafi przeczytać, bo chodzi do innej szkoły....
Wkurzyłam się i postanowiłam w pazdzierniku 2008r. zobaczyć czy nasza działka stoi w tym samym miejscu. A tu zonk... Droga całkiem rozkopana, autem nie podjedziesz, gmina dostała z UNII kasę na kanalizację i nowy wodociąg. Więc narada rodzinna -podciągamy na działkę kanalizę i wodę, żeby potem nie kopać w drodze. I polatałam i doprowadziłam na działkę. Pod koniec listopada/ grudnia 2008r. podejmujemy decyzję że będziemy budować. Ala że nie mamy uskładanych pieniędzy to będziemy realizować wszystko pomału. Potem wystąpiłam o WZ, o zapewnienie dostawy wody, prądu, (gazu nie będzie, bo i nie ma połowa ulicy), szukanie projektu, i.... wymyśliłam Gienię. Ale jak mały dał mi popalić jak był przez ferie i chorobę w domu to odechciało mi się poddasza użytkowego. I znowu szukanie i... natrafiłam na Grację pracowni Horyzont http://www.domnahoryzoncie.pl/pl/index.php?s=126&a=302" rel="external nofollow">http://www.domnahoryzoncie.pl/pl/index.php?s=126&a=302" rel="external nofollow">http://www.domnahoryzoncie.pl/pl/index.php?s=126&a=302" rel="external nofollow">http://www.domnahoryzoncie.pl/pl/index.php?s=126&a=302 odbicie lustrzane z kilkoma zmianami. Jak kogoś o coś pytałam to prosili mnie o projekt. Więc projekt zakupiłam, potem geodeta i mapa do celów projektowych miało być miesiąc od 27.01 do 27.02.09 ale był śnieg, drogi w dzielnicy wszystkie pokopane i geodeci mieli obsuwy tylko ponad miesiąc. W tym samym dniu byłam u p. architekt. Uzgodniłam co chcę zmienić z czego budować (wpadliśmy na ,,genialny pomysł" budowy z Solbetu na 42cm, ale jak obdzwoniłam wszystkie hurtownie to żadna nie miała ma składzie ani jednego bloczka, a co by było gdyby na budowie zabrakło?) wiec powróciłam do pomysłu budowy z maxa Kozłowickiego na P+W + ocieplenie i tak pozostanie.teraz biegam, czytam o wszystkich bloczkach, odwodnieniach, maxach, dachówkach. Szukam ekipy, która wybuduje mi dom. Szukam hurtowni, która zaopatrzy nas we wszystkie materiały, itd. W miedzy czasie puściłam wici wśród znajomych,że będę sprzedawać mieszkanie i może jak kobieta dostanie kredyt to od maja ja jestem bezdomna, i mam kasę na budowę.
Na razie czekam na adaptację projektu, potem Starostwo i jak będzie OK to będziemy mogli ruszyć ze wszystkim, jak tylko sprzedamy mieszkanie. Więc wyzwań wiele i musi się zgrać wszystko ze sobą.
Mam kasting na ekipę budowlaną, czekam na podanie ceny za SSO. Czekam też na wycenę kosztów materiałów.
Mam wiele pytań i dylematów co gdzie za ile, kiedy z czego itd...
Pozdrawiam Wszystkich Arnika
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia