Dziennik Arniki
Witam
Jak widać zdjęcia zniknęły.
Trudno, już nie mam pojęcia jak wkleić.
Będzie przez jakiś czas bez zdjęć.
Dostałam wycenę budowy domu przez firmę, który to namiar dostałam z jednej hurtowni - 78200zł za SSO. Myślałam, że dostanę zawału, ale może są dobrzy, albo drodzy? Nie wiem, nie znam nie mogę nic powiedzieć. Mam dostać jeszcze wycenę od Kazka, i jeszcze jednych Górali, ale dopiero w przyszły poniedziałek- wtorek. Dostałam wycenę na materiały - miało być na wszystko tzn fundament + ściany + dachówka, ale miałam tylko ściany i wełna na dach, oraz styropian na ocieplenie. Wyszło za to około 31000zł, a jeszcze beton, stal, bloczki, izolacja, ocieplenie, i dachówka z więzbą. To będzie jeszcze trochę. Aż się zaczynam bać, czy rzeczywiście nie za duży dom wymyśliłam. mnie się wydaje, że dla czteroosobowej rodziny to w sam raz + jeden pokój dla gości, tak na zapas. Za to jest bez poddasza użytkowego, bez stropu lanego, bez ciągnięcia instalacji wod-kan na górę. Muszę ustalić wyjazd z Miśkiem na rehabilitację i nie wiem kiedy się umówić, bo kobieta nie wie jeszcze nic o kredycie, ja nie wiem kiedy majstry będą mieli czas budować, a ja kasę, jak się teraz umówię na rehabilitację, a oni będą mieli czas?, albo ja nie będę miała kasy? Kurcze za dużo niewiadomych.
Kobieta, która chce kupić mieszkanie, mówiła mi, że może w przyszłym tygodniu dostanie informacje z banku, a ja mam w poniedziałek rozprawę w sądzie pracy o odwołanie się od orzeczenia syna, bo nie dali mu tych punktów o które wnioskowałam na komisji lekarskiej i jeszcze jeden mu zabrali. To mam nadzieję że po ponad półtorej roku dadzą nam wszystko i wypłacą z wyrównaniem wszystkie należności (wszystkie świadczenia zostały wstrzymane do czasu wyjaśnienia przez sąd, a trwa to już przez ponad półtorej roku, a następna komisja w listopadzie, ciekawe, czy przedłużą orzeczenie jak wnioskował biegły sądowy do 16 roku życia, czy tylko dadzą do listopada 2009r., i czy potem znowu będzie powtórka z dochodzenia swoich praw w sądzie?). Tak więc w poniedziałek mam sądny dzień, może z mieszkaniem też. Aż się boję i martwię ....
W środę p. architekt odda projekt, to do razu bym zaniosła do Starostwa o pozwolenie, już będzie wiec nabierać mocy.
Muszę ogrodzić działkę, wiec muszę po marudzić mężusiowi, aby już grodził, lub zaczął myśleć o tym.
Wczoraj byłam na targach budowlanych pooglądać kotły, drzwi i okna i wiele jeszcze innych rzeczy. Wymyśliłam, że kocioł będzie z Zębca, (chyba że znajdę jeszcze inną fajną ofertę na kocioł na groszek, jak macie coś fajnego zainstalowane to dajcie znać, a gazu nie mam i nie będę mieć, niestety), okna z Okno-plast Kraków, drzwi nam zrobi zaprzyjazniony góral z pod Bukowiny Tatrzańskiej Staszek, tak sobie pomyślałam. Robi okna, drzwi drewniane i co tylko chcesz. Dzwonię do nich wieczorkiem i szok,......... Staszkowi spalił się w wielki Czwartek cały warsztat, maszyny, drzewo, wszystko............ zostały tylko mury. Musi odbudować i odkupić teraz wszystko od początku. Mam nadzieję, że da radę, jak będzie już mógł robić u siebie to ja te drzwi u niego zamówię. Rzeżbi, robi naprawdę ładne rzeczy. Mężowi na targach spodobała się najbardziej sosna cięta na bonsai, naprawdę ładna tylko, że za ponad 2000zł. Może tylko na nią popatrzeć. Ja dopytuję się o sprawności kotłów, wysokość koniecznych kominów, szerokości otworów, i inne fachowe rzeczy, a mój mąż ogląda sosnę. No nie! to ja myślałam, że ogródkiem interesują się kobiety, a on sosnę ogląda, a ja dopytuję się o kotły, zaglądam czy są z dolnym spalaniem (on nie miał pojęcia o co ja pytam! ) czy górnym, dopytuję o współczynnik pustaków, izolacji fundamentow itd.
No i kto buduje ten dom....
Pozdrawiam Arnika
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia