Dziennik Arniki
Dzisaj byłam uzgodnić naniesione zmiany. Znalazłam parę błędów, trochę jeszcze pozmieniałam i we wtorek jak będzie wszystko OK to przyjadę zabrać moją Grację, i zawiozę papiery do starostwa Mam nadzieję, że szybko zadziałają. Może max do końca maja? Zobaczymy.
Dostałam koło południa telefon od Kobiety, która chce kupić mieszkanie, przyznano jej kredyt. Ja mam być jutro w Zakopcu (niestety służbowo z mężem, pracująco) i pytam się jej czy trzeba coś jutro załatwiać, czy nie. Ona mówi że nie bo nie ma żadnej innej informacji. Około 20 dzwoni, że jutro mam wizytę z banku pana co zajmuje się wyceną mieszkania. No ładnie. Z wyjazdu nici, i dobrze, bo strasznie jestem umordowana (o 5.00 wyjazd, cały czas za kółkiem, myśleć i wieczorkiem powrót)Pojedzie mąż sam.
Nie myślałam że tak szybko pójdzie, a jeszcze wczoraj mówiła, że mam się już na nią nie oglądać, bo chyba nici z tego wyjdą.
No i teraz trzeba będzie się rozejrzeć za mieszkaniem, Po niedzieli dzwonię do Kazka o cenę z SSO, i jak tylko będę mieć pozwolenie to chciałabym jako bezdomna szubko wybudować. Mam nadzieję że Kazek nie odmówi bezdomnym i szybko zacznie. Zacząć to jeszcze nic, ale wiem że jest poumawiany, ale może znajdzie czas....A kiedy wykończyć?....... Chyba sama sie najprzód wykończę.
Nie pamiętam po jakim czasie sie zaczyna budowe od uzyskania pozwolenia? Musze poczytać... Ale siedzę już i tak na FM do 1.00, 2.00 w nocy. Już oczy mi wysiadają i głowa mnie ciągle boli. Z drugiej strony jak teraz się nie dowiem wszystkiego, a jak nie będę mieć póżniej neta to nic nie będę wiedzieć i z nikąd się nie dowiem.
Trzymajcie kciuki, myślę że to wszystko dobrze się skończy. A ja chciałam jeszcze wczoraj i dziś rano róże wsadzać bo nic sie nie działo, a teraz........ Aż boję się przeprowadzki, tyle tego wszystkiego mam. Wy też dużo macie wszystkiego do zabrania do nowego domu? Ile tego jest? Szkło, garnki, sprzęty, ciuchy......
Pozdrawiam Arnika
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia