Dziennik Arniki
.... i była zmiana planów...
Wczoraj był u nas na działce pan koparkowy, ... pooglądał i stwierdził, że za jeden dzień tego nie zrobi
Umówiliśmy się ... na niedziele...
Dzisiaj więc po 7.20 zjawiła się duża maszyna i kopała, woziła i zasypywała ziemię, a my grabiliśmy...
.......1/4 działki jest zrobiona na gotowo... no może trochę mniej, ale tam gdzie było największe błoto, i wszystko się zakopywało i błotko wsysało po kolana i wyżej...
Kurcze, ... nie czuje rąk... , mąż też ledwo żywy...
A jeszcze trzeba garaż przenieść i zrobić syzyfowa pracę - wynieść drewno z działki , powynosić palety, przenieść garaż w kąt działki, zrobić drewutnię, czyli z palet zbić takie zadaszenie, przenieść wyniesione wcześniej drewno i poukładać je...
A w międzyczasie wysypać od strony wschodniej ziemię przy budynku i podnieść teren....
Trochę tego jest do zrobienia...
Ale plan będzie wykonany... wkrótce.
Wpadł też pan od tynków pooglądać jak jest wymurowane... pochwalił majstrów, że równo i ustaliliśmy, że z tynkami wchodzi za dwa tygodnie, jak nie będzie mrozów...
Więc elektryka musi być zrobiona za dwa tygodnie...
Muszę jeszcze zrobić alarmy przed tynkami... ale już nie mam siły
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia