Guzmania Budowania
Trochę ta przerwa mi się przedłużyła, ale ... już jestem :)
Skończyłam na - objeżdżaniu Rokietnicy. Okolica nam odpowiadała. Więc szukaliśmy dalej. Dzwoniliśmy "po ogłoszeniach" i dalej zwiedzaliśmy okolice. Pojawiło się parę ogłoszeń w Cerekwicy k. Rokietnicy. Sprzedający opowiadali zachęcająco o działkach, o przyszłym pasie zieleni, który ma oddzielać Szamotulską od działek (drzewa, pas rowerowy) brzmiało to fajnie, więc zdecydowaliśmy się na kolejną objazdówkę. I kolejne rozczarowania. To nie to, nie po to człowiek chce wyprowadzić się z miasta, spod magazynu żeby mieć dom 20 m od ruchliwej ulicy Przy okazji zwiedzaliśmy przybrzeżne wiochy, momentami bojąc się czy uda nam się przejechać rzadko uczęszczane dróżki
Kolejne poszukiwania, tym razem Mrowino :) Działka mała, dalej od szosy, wokoło częściowo pobudowane domy, ale ... najbliżsi sąsiedzi mieli straszny BAŁAGAN za "płotem", taki mały chlewik. Nie wyobrażaliśmy sobie codzinnie na to patrzeć. Ach.. nie jest lekko. Ale jesteśmy twardzi
Dodam może, że moje Kochanie nie lubi za bardzo pośredników , więc preferowaliśmy ogłoszenia bezpośrednie. Kolejne ogłoszenia: hmm tez Mrowino, sama miejscowość była w porządku, więc dzwonimy. Ogłoszenie bezpośrednie Uuu Pan bardzo zapracowany, ale da radę spotkać się w sobotę. Nice... Działka ładna, duża, rosło na niej .... jakieś zboże. Cena nie była zła, jak na tamte czasy. Pan wydawał się być konkretny (lubię takich ludzi), miły. Czyżby to ta? Czyżby już koniec biegania, szukania, dzwonienia?
Tak myśleliśmy...
Naiwni...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia