Guzmania Budowania
Weekend był ciężki. Czuję to w mięśniach, gnatach...uuuuuhuhuhu
Od samego sobotniego rana odwiedziliśmy Leroya w celu kupienia kilku rzeczy dla mamy i na nasze ogrodzenie.
Dodam jeszcze, że w ten weekend czekała nas praca w kuchni mojej mamy. Do nowych mebelków trzeba było zamontować światełka i rury wentylacyjne. Co ciekawe - nowy okap o szerokości 60 cm nie zmieścił się pod nową szafką okapową o szerokości 60 cm. Zabrakło kilku mm. Dzisiaj u mamy panowie mają wymieniać fronty i mam nadzieję, że coś z tym fantem zrobią.
A w sobotę .... dzieci sprzedane - jedno na turnieju drugi u babci, a my na działkę.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia