Dziennik budowy Jolli
Dziś ćwiczę dodawanie podpisu, ale z miernym wynikiem
Ostatni wpis ten z niedzieli chyba (wszystkie dni podobne do siebie się dziwnie zrobiły) potraktowałam po macoszemu, ale miałam zaległości towarzyskie niestety tylko przez telefon i skypa. I tak zeszło mi jakieś 3 godziny. Były też rozmowy na temat budowy, z Rafałem który buduje Iskierkę 100 m od nas (bardzo podobny domek)a którego poznałam na forum.
Wracając do popszedniego tygodnia to wałkowałam cały tydzień temat kominów bo lada moment zalewają strop a my w lesie. Więc postanowiłam się rozmówić z panem od Schiedla, co on radzi -chyba nikt nie ma wątpliwości .
Poprosiłam o wycenę , którą dostałam wczoraj rano choć mówiłam że to pilne, pan miała ciągle pod górkę, a to kolega miał policzyć , a to nieodbierał komórki, a to komputer się popsuł, no w końcu mam cena za dwa ronada plus 20 jakies 5900 zł. teraz będę negocjować cenę do zapłaty. Cała sprawa kominów wzięła się z tego , ze wykonawca proponuje wybudowanie komina z kształtek ceramicznych i obmurowanie cegłą, ( nie ma w tym żadnego interesu bo płacimy ryczałt) kształtek nie prowadzi prawie żaden skład , a ten który prowadzi mówi że one nie mają atestu. Obdzwoniłam wszystkich kominiarzy, znajomych , którzy niedawno budowali, ludzi od kominków i każdy niezależnie mówi , że schiedel. Co prawda nie było na początku innego tematu, miały być takie kominy jak w projekcie ale........
Nasza pani kierownik budowy wymysliła ,że komin schiedla trzeba obmurować cegłą od podstawy, więc doszłam do wniosku ,ze bez sensu jest budować komin w kominie i prawie zdecydowałam się na zwykły, ale jak wszyscy zaczeli wymyślać ,to zostaję przy tym co było, ale będę musiała wezwać doradcę technicznego Schiedla żeby wytłumaczył pani kierownik ,że te typy tak mają i ich się nie obudowuje.
Dziś byłam jak codzień na kontroli chiba pan wykonawca się deczko machnął z oknem w kuchni bo zrobił jedno z okien które jest w projekci 100 cm od podłogi tak jak drugie , które jest na innej ścianie i na wysokosci 84 cm. Problem się zrobił kiedy okno się nie licowało z 2 pozostałymi na tej ścianie, potem pan przyjechał do nas i wyszło,że albo ja podałam mu źle wymiar , albo on źle słuchał, ale to nic nie szkodzi , bo albo zrobimy sobie większe okno , albo się wytnie na koniec pustak jak zobaczymy całość. Wykonawca jest bardzo dobry i jak coś jest nie tak to bardzo to przeżywa, tak jak przy zalewaniu podłogi na gruncie i zbrojeniu o którym pisałam wyżej.
Wczoraj podjeliśmy też decyzję o powiększeniu jednego pokoju przez dodanie jednej belki stropowej zyskamy 60 cm na dł 4 m , tylko kto to będzie sprzątał.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia