Dziennik budowy Jolli
Kolejny dzień na placu boju.
W piatek rano zjawiła się 7 osobowa ekipa, każdy coś przybijał, podawał, cioł, układał. Efektem tego był pieknie ułożony strop. Po zamknięciu góry wszystko zrobiło się jakieś wielkie. Zmieniliśmy także w ostatniej chwili bieg schodów , szlunek juz prawie gotowy , a nie uzgodniliśmy tego z kierowniczką budowy. Schodki w trochę zmienionym miejscu pozwolą powiększyć wiatrołap i zmieścić w nim dużą szafę, ale coś zaciasno zrobiło sie nam chyba przy małej łazience,bo mamy drzwi wejściowe i łazienkowe koło siebie. Zobaczymy wszystko dokładnie jak zaleją we wtorek schody. Oczywiście od środy będzie lampa więc znów będziemy musieli jeździć podlewać betonik, a teraz jak na złość leje od tygodnia.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia