Dziennik budowy Jolli
Nigdy nie wątpiłam w to , że mam bardzo dobry gust, szkoda tylko ,że nie idzie on w parze z moimi zarobkami. Wybrałam się dziś do jednego z ładniejszych salonów w naszym mieście może jedynego z takim asortymentem Sanimex . Meble włoski desing, wypoczynki firmy natuzzi, ale te ceny
kanapa 17 tys , stół 3-4 tyś krzesło 800 -900 zł odjazdowo. Najbardziej podobała mi się lampa stojaca za 3800 zł taka z wygiętm pałąkiem coś na kształ parasola ogrodowogo tylko stojak z drewna. Mąż powiedział ,że może mi taką zrobić z parasola
Wracająć do rzeczywistości, podpisałam dziś umowę na kominek z płaszczem wodnym Lazara za tydziń może będzie już grzało, bo piec ma dalej spory apetyt na groszek od 25 d0 50 kg na dzieś idzie w komin, za tydzień będziemy mogli już oddzieliś część garażowo- kotłoniczą od domu więć może spadnie spalanie.
Na dzień dzisiejszy mamy skończone gładzie na dole i pomalwane na biało(kolory będą w marcu), zrobiony sufit podiwszany w częśi salonu, od dziś robią się płyty gk na górze, od 12 lutego wchodzi kafelkarz zaczyna od małej łazienki.
Łazienka na górze bez pomysłu, dziś zrobiłam zdjęcia prawie wszystkich aranżacji w sklepie jutro będę coś kombinować, ale nie wiem co z tego wyjdzie , pewnie jakaś mieszanka piorunująca
A wczoraj był stolarz pomierzył kuchnię i hol ma zrobic projekt, już się boję cen.
Zapomniałabym wczoraj miałam urlop, stałam nad mężusiem jak kat nad grzeszną duszą ,żeby skończył kafelkowanie kotłowni trochę to pomogło , ale jeszcze końca nie widać
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia