domek Bogusi i Rysia-APS 71
I tak dzisiaj moja połowa rodzinki się rozjechała- do szkół
Starsza córka w tym roku kończy studia :) , młodsza zaczyna 2 rok.
Małż dzisaij zawióżł ją do Szczecina i jest teraz w drodze powrotnej( zrobi dzisiaj 1 tyś.km ). Starsza zawiozła się sama (do Wrocławia).
I tak ostaliśmy się sami .Ale mamy za to kotka , mój małż powoli się do niego przyzwyczaja, nawet kanapowali się razem .No bo on słodki jest
http://foto3.m.onet.pl/_m/20101e3030332d99ae62584f012a0f3f,10,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl/_m/20101e3030332d99ae62584f012a0f3f,10,19,0.jpg
Natomiast od poniedziałku zaczniemy dalej wykończeniówkę ( znowu zacznie się bałagan, a już trochę go ogarnęłam).Kolega (jednak) ma zrobić witrołap i dolną garderobę, natomiast inny człowiek (dzisiaj ustaliliśmy szczegóły) resztę-malowanie ścian na dole,tynk w pomieszczeniu pod schodami, tynk na kominku (moze go wreszcie skończymy!).
Trochę gorzej idzie tynkowanie domu Jak była pogoda to ich nie było, nie skonczyli jeszcze malować podbitki.A dzisiaj pogoda zrobiłą się okropna i nie wiadomo jak długo tak będzie.Tak więc, "kolorowanie" naszego domu idzie tak jak reszta wykończeniówki .
Coś musimy podregulować naszą podłogówkę, bo ciepło glównie jest z grzejników, a w gabinecie na dole to jest wręcz zimno.Nie czuję podłogówki.Wiem,że to wymaga czasu ale chyba jest coś nie tak.Nasz kolega i jednocześnie instalator podłogówki jest wyjechany na tydzień.Po powrocie ma się zjawić i coś tam dalej regulować.
Ale ogólnie da się wytrzymać, w sumie w domu jest ciepło.
Pozdrawiam :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia