Dziennik budowy Jolli
A więc jak w poprzednim poście, na palacza się nie nadaje!!
Okazało się ,ze moje boje piecowe nie wychodziły gdyż spalił się bezpiecznik i nie chodził wentylator, po drugie tak dołozyłam do kominka ,ze mało go nie wysadziłam , bo nie otworzyłam jakiegoś zaworu. Teraz juz jestem madrzejsza chyba więc może następnym razem się uda(ale mam nadzieje ,że nie będzie takiej potrzeby)
Piec dalej jest do d...y, skacze z temperaturą jak koza po skałach, narazie wykonawca zmienił wg projektu mojego męża jakieś zabezpieczenia kominka i przynajmiej jak sie pali w kominku to jest cieplej , choc do ideału daleko.
Od tygodnia leżę w łózku gdyż dopadła mnie jakaś zaraza. Budowę prowadzę z sypialni z całkiem niezłymi efektami.
A więc :
dostałam wycenę kuchni trochę kosmos 8 tyś, wszystko na jakiś super zawiasach prowadnicach itp. poprosiłam o zmainę na tańsze materiały przy tym samym modelu, zobaczę w czwartek co wyszło, ogladałm także kuchnię BRW i całkiem przypadł mi gustu jeden model na dobrych prowadnicach z domykajacymi sie szufladami samoczynnie w kolorze bordo , cena około 4-5 w zalezności jaki zestaw wybiorę. Zobaczymy do końca tygodnia.
Dziś po tygodniowej przerwie wrócił kafelkarz kafelkuje kuchnię, kupiliśmy takie same gresy jak na salon i hol cały parter będzie w jednych kaflach.
Po dwóch tygodniach kombinowania jak koń pod górę wybrałam kafelki i zakupiłam do górnej łazienki, mężuś zobaczył tylko wybrany towar na zdjęciu.
http://www.domus.pl/?data=domus-elem&do=read&id=1140547750953&range=0000" rel="external nofollow">http://www.domus.pl/?data=domus-elem&do=read&id=1140547750953&range=0000
Hiszpańskie kafelki Durango Haya i Wengue, do tego jeszcze kilka wstawek.
Zobaczymy co wyjdzie bo mój projekt powstawał na bieżąco w salonie, oglądałm poszczególne ekspozycje i z każdej brałam jakiś pomysł, może wyjść mieszanka piorunująca.
Od dziś działa także ekipa górali z ociepleniem po 5 godzinach pół domu było juz oklejone styropianem.Ekipę polecił mi Adrian z forum.
Najdłużej robi się poddasze już mam dosyć, panowie są mili, uczynni, ale bardzo powolni.
Ogólnie teraz wiem co to wykończeniówka, ja odpoczęłam trochę w łóżku, ale dziś musiałam już wstać i pomóc trochę mężowi, bo on na prawdę ma już dosyć. Wszyscy wykonawcy dzwonią i czegoś potrzebują, a on biega od rana do wieczora czasami jeszcze do pracy. Dobrze ,że ma tyle urlopu tylko czy mu coś zostanie na byczenie się nowym domu?
Jutro odgruzuję miszkanie po tygodniowym leniuchowaniu a w czwartek wracam do pracy.
Jakby było mało problemów, to doszedł mi w sobotę jeszcze jeden moja kochana sunia miała spuchnietą całą łapę a ponieważ ma już 13 lat i nowotwora ostro sie wystraszyłam i ryczałam na wyrost, w piatek córka była z nią u lekarza dał tabletki które nie pomogły w sobtę obdzwoniłam wszystkich weterynarzy, bo pies mocno wymiotował, w końcu wizyta u lekarza zastrzyki na krążenie i odwodnienie i dziś jest już dobrze. Co prawda guz jest , ale nikt nie chce go operować tylko to długa historia i nie di tego wątku , ale musiałam o tym napisać
Jutro bedą zdjęcia
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia