domek Bogusi i Rysia-APS 71
Witam w Nowym Roku-i jeszcze raz składam najserdeczniejsze życzenia-wszystkiego najlepszego
http://republika.pl/blog_oc_4283747/6083467/tr/94_sangria_1_hiszpania_3166.jpg" rel="external nofollow">http://republika.pl/blog_oc_4283747/6083467/tr/94_sangria_1_hiszpania_3166.jpg
Wczorajszy dzień w pracy cieżki był,oj ciężki :) po takim długim lenistwie :)
A dzisiaj już normalnie..a właściwie nienormalnie .Pochodziłam troszkę po sklepach(szukałam prezentu dla mojej koleżanki na 50-dziesiątkę) i w jednym ze sklepów za 5,5 zł co zobaczyłam pierwsze ozdoby świąteczne...Wielkanocne Myślałam,że mam jakieś omamy,ale nie ...i wstyd się przyznać ale cóś zakupiłam ...bo takie pikne było
Po południu zawitałam też do mojej mamy a właściwe do jej piwnicy bo...od 2 lat leży tam jeszcze częsc rzeczy z naszej przeprowadzki(po sprzedaży mieszkania na wynajęte).Ciągle brakowało czasu zeby tam zajrzeć ale
wreszcie zmobilizowałam się ...bo szukałam tego
http://foto2.m.onet.pl/_m/a1dd409e4376057dc5fdd93ab30d083a,10,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl/_m/a1dd409e4376057dc5fdd93ab30d083a,10,19,0.jpg
pasyjka,rzeźbiona w drewnie a przeze mnie wylicytowana kilka lat temu na charytatywnym koncercie(dla naszego hospicjum..).
Miała w naszym mieszkaniu a teraz będzie miała w naszym domu bardzo ważne znaczenie...
A prezentu nie kupiłam niestety.Na szczęscie mam jeszcze trochę czasu :)
I jeszcze coś - jechałam przez naszą wieś i przy płocie domu gdzie zaginął nam Bruno zobaczyłam ...chyba Bruna Az zawróciłam poszłam w ich stronę-bo był tez burasek z którym Bruno czasami bywał koło naszego domu.Niestety uciekły na posesję A mieszkają tam znajomi mojego męża.Mąż pytał ich czy nie widzieli naszego kocurka(bo tam bywa wiele kotów) ale twierdzili że nie,że wcześniej i owszem przychodził,ale że inne kocury go pogoniły.....Natomiast ja kiedyś już tam widziałam chyba-Bruna, nasi sąsiedzi twierdzą że też go tam widują..Nie wiem co o tym myśleć..czy jest możliwe żeby kota tak "przerobić" że nie wróciłby do domu ok 200m?
Jedyna pociecha dla mnie-jeżeli jest to Bruno-że ma się tam dobrze Bo wiem,że właścicielka dba o koty
Póki co nasza Zuźka zaczyna rozrabiać -święta minęły Ma nawet adoratora-kolegę Bruna.Ale jak narazie to go nie lubi
Pozdr
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia