Dziennik budowy Jolli
Minął miesiąc od ostatniego wpisu i plany też się zmieniły jeszcze nie mieszkamy.
Spedzmy każdą wolną chwilę na budowie , anawet pomieszkujemy czasami. Ja chciałam się już wprowadzć , ale mąż się jeszcze nie pali, z drugiej strony jeśli wprowadzimy się na prowizorki będą one wieczne.
A teraz relacja z prac jak zwykle zawsze coś dzieje się nie tak najwięcej problemów mamy z zamontowniem kranów i umywalek ciągle coś przecieka kafelkarz zostawił za krótkie wypusty ze scian i trudno je uszczelnić, coś co powinno trwać 15 min , trwa czasem kilka godzin.
Coraz lepiej wygląda ogród od 3 tygodni mamy wyrównany teren i posianą trawę wygląda z drogi całkiem nie źle, niestety z góry widać placki jakoś uparciucha rośnie plackami. Uroczyście donoszę,że mamy już drzwi do kibelka i nie musimy ustawiac piramid ze styropianu, drzwi są także w 2 sypianiach i pokoju gospodarczym 2 pomieszczenia czekają w kolejce.
Od 3 tygodni mamy także częściowo kuchnię tz. mamy szafki bez uchwytów i blatu. Stolarz miał skończyć 2 tygodnie temu , ale okazało sie ,że blaty które wybrałam są jakąś nowością i czekam już 2 tygodni mogę wybrać inne , ale skoro to już tak długo trwało to jeszcze poczekam . Mm też całkiem niezły skalniak , który założyła moja teściowa i pomagał Marianek, tylko kto to teraz będzie plewił. W najblizszych dniach zrobię zdjecia, bo jakś ostatnio nie mam do tego serca.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia