nasza podróż do.....domu, czyli adaptacja Sagi
ten weekend znowu dosyc pracowity.
Dokonczylismy czyszczenie i usuwanie gwozdzi z reszty desek
Niedziela uplynela nam zamiatajac podlogi przygotowujac do stawiania scianek dzialowych. Juz poczulam te metry.... nie moge doczekac sie pierwszego zakupu : odkurzacza, ktory sam jezdzi, swraca na baze i sie laduje i podczas mojej nieobecnosci sprzata :)
Teraz czeka nas ciezki tydzien- ostanie prace ekipy murarskiej w tym roku. Najbardziej przerazaja mnie scianki dzialowe...moja zmowa ostatnich nocy... przemyslen projektow...rysunkow na podlodze kreda..... co bedzie lepsze co wygodniejsze, co praktyczniejsze a czy ten prysznic sie tu zmiesci i drzwi otworza...
mila aczkolwiek masssssssssakra, bo chcialabym zeby wszystko bylo super dopracowane, bo potem bede sie wkurzac.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia