Kasi i Tomka Ciri, czyli Iskierka ciut inaczej
Kurrrr....... Jakiś czas temu, kierbud zalecił nam drobne wzmocnienie konstrukcji dachu. Że niby teraz wiatry bardziejsze i w ogóle. Ma to polegać na skręceniu jętek z krokwiami za pomocą śrub, podkładek i nakrętek. Ale żeby te śruby tam wetknąć, to trzeba najpierw nawiercić otwory takim długalaśnym wiertłem. No i przy tej robocie, moja ukochana wiertareczka poległa. Normalnie w rękach mi się zapaliła. Tylko iskry, dym i smrodek.
Z żalem zapisuje ją po stronie strat związanych z budową.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia