Kasi i Tomka Ciri, czyli Iskierka ciut inaczej
I wreszcie skończyli. Zdjęć nie będzie bo AF w aparacie ma tęgie problemy ze złapaniem kontrastu w tej bieli i po prostu nie ostrzy.
Podsumowując pracę ocieplaczy poddaszowych, należy nadmienić iż byli to pierwsi fachowcy na radach których się przejechaliśmy. Właściwie chodzi o jedną tylko radę, dotyczącą usytuowania wyłazu na strych. Zasugerowana przez nich orientacja, wyprowadzała wchodzącego prosto w skos, zamiast pod kalenicę (której, na marginesie, nie mamy). No i trzeba było obracać. Dziękować, obyło się bez sporów i teraz możemy sobie na stryszek wyłazić w pełnym wyproście, zamiast kulić się jak pies za potrzebą albo lew herbowy, co to akurat nie warczy.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia