Kasi i Tomka Ciri, czyli Iskierka ciut inaczej
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto/q/3/1/5/37733752_d.jpg" rel="external nofollow">http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto/q/3/1/5/37733752_d.jpg
Dziś mija rok od powyższego.
W zasadzie można by się pokusić o cząstkowe podsumowanie.
No to tak... W miejscu gdzie niegdyś rósł sobie sad i szumiała niekoszona trawka, stoi szary kloc za 200 000zł. Hmmmm.....
Nasza rodzina, ostatni raz na zasłużone wakacje, wybrała się dwa lata temu, a na horyzoncie nie majaczy nawet nikły ślad następnego wyjazdu. Hmmm...
Rok temu mieszkaliśmy sobie spokojnie w bloku, nie przejmując się remontami dachu, zakupem węgla, utarczkami z ekipami wykonawczymi. Dziś, pomieszkujemy w sprzedanym mieszkaniu i mocno się spieszymy żeby do końca miesiąca zdążyć wynieść meble. Hmmmm ....
Przez najbliższe 30 lat siedzimy bankowi w kieszeni i robimy wszystko żeby mu się przypodobać, w tym przemilczanie niekompetencji, wybaczanie notorycznej absencji pracowników, udawanie że spreed to taka normalna sprawa .... Hmmmm ....
No i to ostatnie. Najdziwniejsze. Klątwa deszczowa. Od roku nic się nie zmienia. Jak biorę na budowie łopatę do ręki to zaczyna padać. Nie ma problemy jeśli robię coś pod dachem. Wtedy najczęściej świeci słońce, ale każde wyjście z robotą na zewnątrz .... szszszsszszszszszsz ŁUBUDU kap kap kap. Zaczynam się zastanawiać, czy nie jest przypadkiem moją winą to, że obecne "lato" takie mokre. Strach pomyśleć co mi zrobią ludzie jak się połapią Hmmmm ....
No. To tego. Powinno się jasno stwierdzić ze dopadł nas śródbudowlany kryzys.
Ale figę. Nadal mamy tyle samo zapału co na początku....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia