Dom "Bartek" Karola i Jaras - od początku
Działka jest! jesteśmy państwem na włościach, jak to okrzyknęli nas znajomi. Byli trochę zszokowani naszą decyzją, odwagą, po troszku pewnie też naszą głupotą Jesteśmy pierwsi w naszym licznym towarzystwie, którzy zdecydowali się na budowę domu, trzeci, którzy posiadają jakąś nieruchomość
Ja jestem trochę przerażona tym wszytskim, przede wszystkim stanem swojej niewiedzy, co zawsze wprowadzało mnie w umęczenie duszy ale jestem optymistką i mam nadzieję, że wszytsko jakoś się ułoży.
Poza tym oboje z mężem mamy coś takiego jak "szczęście", które (tfu tfu) póki co nas nie opuszcza i mam nadzieje, że ześle nam pewne dobre zrządzenia losu, które ułatwią nam drogę do naszego domku :)
Tak właśnie zakupiliśmy cegły - szczęśliwym zrządzeniem losu, po znajomości.... osoba współpracująca z moim mężem a raczej z firmą, w której mój mąż pracuje ma również hurtownię materiałów budowlanych
Jakieś tam czeskie cegły (nie pustaki), puroterhn, czy jakoś tak, po 10 zł. za sztukę - z fakturą!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia