Jankowo
Ten wpis nie będzie o budowaniu:
Środek nocy a ja nie mogę spac... zasnęłam o 8 razem z Jasiem, potem Jaś mnie obudził bo chciało mu sie pic.. teraz Jas śpi a ja jestem zupełnie wybita ze snu... poczytam trochę i spróbuję zasnąc znowu...
Wczorajszy dzień dał nam popalic... i nie miało to związku z budową. Jakieś półgłówki bezmózgie przedziurawiły nam zbiornik paliwa, aby utoczyc sobie kilka kropli chyba, zważywszy na rozmiar kałuży w okolicach samochodu. Nie zostawiamy samochodu na parkingu strzeżonym, tylko tam gdzie nam wygodniej i ... taniej ... no i teraz mamy taniej
Nowy zbiornik 1400 pln - bez przesady... Paweł szukał zakładu, który wymontuje nasz dziurawy zbiornik, nie znalazł chętnych, wściekł się i stwierdził, że sam to zrobi... ja szukalam zbiornika używanego i był jeden tylko, że w Poznaniu, znalazł się równiez jeden w Warszawie tylko 5 razy droższy... Mogą mi przysłac z Poznania, tylko, jeśli jednak nie bedzie pasował to chyba gazon sobie w nim założę... Na szczeście mój nieoceniony tata znalazł dla nas zbiornik u swojego kolegi mechanika, który najwyraźniej należy do tych którzy mają wszystko co wyprodukowano od 1900 roku Jutro musimy pozyczyc samochód od teściów i po krotkim wypadzie na budowę, pojechac do moich rodziców... Przy okazji niemiłych wydarzeń miłe odwiedziny...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia