Jankowo
To teraz odrobinę na temat niebudowlany
Święta już za nami, szaleństwa sylwestrowej nocy również. Święta przechorowaliśmy - Jaś miał zapelnie oskrzeli, a ja zapalenie gardła, ale w Sylwestra pląsałam z Jasiem w rytmie "wyginam śmiało ciało"
Dziś wszystko wróciło do normy - mąż do pracy, Jaś do przedszkola, a ja??? Czuję się dziwnie z myślą, że nie muszę iśc do pracy. To takie nienormalne ale ... niezwykle mi się podoba Chyba dostałam szansę na to, aby wyrwac się z tego szalonego kołowrotu "praca, budowa, obowiązki domowe i wszystko na raz" i przez chwilę popatrzec na to z boku. Mam nadzieję, że to wykorzystam
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia