Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    315
  • komentarz
    1
  • odsłon
    458

Jankowo


Renka Grabow

630 wyświetleń

Drugą część wakacji odbywaliśmy w składzie odchudzonym o głowę rodziny, która to głowa musiała wrócić do pracy Udałam się z potomkiem w podróż do źródeł, czyli pojechaliśmy na wakacje do moich rodziców Moje rodzinne strony odkrywam co jakiś czas na nowo, tak było i tym razem

 

 

W Lublinie zwiedziłam nareszcie romańską kaplicę zamkową. Zachwycenie!!! Jasiek nacieszył się labiryntem na Placu po farze. Szukałam klimatów Singera i owszem lubelska starówka potrafi poruszyć wyobraźnię (w przeciwieństwie do warszawskiej niestety)...

 

 

Odwiedziliśmy mojego chrześniaka w Świdniku i po raz kolejny zachwyciłam się tym zielonym miasteczkiem, gdzie wszędzie jest blisko i wygodnie

 

 

W Nałęczowie najlepsze na świecie sorbety są u Pawłowskiego. Powtarzam opinię potomka, który tylko takowe lody jada i ma porównanie

 

Spotkałam się z koleżankami z liceum, przeszłyśmy się nawet do naszej starej poczciwej szkoły, pięknej XIX willi zaprojektowanej przez Witkiewicza.

 

Jasiek oswajał łabędzie w parku, w ostatniej chwili łapałam go przed wpadnięciem do stawu.

 

 

I wreszcie Kazimierz do którego mam przeogromny sentyment, jak zapewne połowa populacji Polski, ale co mi tam... Do Kazimierza dotarliśmy już w komplecie, bo Pawełek przyjechał na moje urodziny Muszę przyznać, że bardzo miło mieć urodziny w Kazimierzu.

 

Wystarczy trochę wysiłku i dobrej woli, aby uciec od tłumu turystów, którzy nie ruszają się z rynku. My przez przypadek trafiliśmy do pensjonatu Folwark Walencja na Górnej. Pensjonat powstał 5 lat temu, a panuje w nim taka atmosfera, jakby trwał tam od 150 lat. Swoim stylem nawiązuje do tradycji dworkowej, ale i kazimierzowskiej. Prowadzi piękny dialog z sąsiadującą z nim starą drewnianą willą. Będą zdjęcia, to nie będziecie musieli wierzyć mi na słowo. Obiad był świetny, obsługa bardzo mila, a z ogrodu aż nie chciało nam się ruszać.

 

Nie wystarczyło nam tylko czasu na spacer po Krakowskiej. Trudno, następnym razem od tego zaczniemy. I od Janowca, bo Jaś był w tym pięknym zamku w 7 miesiącu swojego życia płodowego i nic a nic już nie pamięta. Trzeba odświeżyć wspomnienia!!!!

 

 

Teraz jesteśmy już w domku i odliczam dni do 25 sierpnia , kiedy to po 3 letniej przerwie przylatuje moja kochana siostrzyczka!!!!!!!!!!!!!!!!

 

HURA, HURA, HURRRRRRRRRA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...