Dziennik Mazo. Miała być Jaskółka, a będzie pr. indywidualny
Dzisiaj mijają 2 tygodnie, od kiedy listonosz przyniósł mi PnB, mąż pojechał do Poznania po pieczątkę na tym świstku, potrzebujemy pilnie do banku. Okazało się , że to nie ten świstek, dostaliśmy dwa i pieczątka ma być na tym pierwszym, różnią się tylko jakimś odręcznym znaczkiem. Świetnie...
Na szczęście nie tylko po to była wyprawa. Umowa z wykonawcą podpisana, wcześniej ostatnie targowanie, drobne spięcia... Nie wiedzieliśmy, że piec gazowy nie należy do stanu deweloperskiego, wykonawca natomiast zapomniał w wycenie o oknach dachowych i nie uśmiechało mu się je dołączyć do umowy, stanęło na tym, że jedno jest na nasz koszt. Ale i tak ponoć mamy w miarę niską cenę, teraz już niby rosną i gdybyśmy teraz dopiero uzgadniali szczegóły, dostalibyśmy zupełnie inną wycenę.
Mąż oglądał pracę ekipy naszego wykonawcy i ocenił ją bardzo pozytywnie. Miło też zdziwił się, że porotherm będziemy mieli na pióro - wpust.
Zaczynają w środę. Nie będzie nas przy wbijaniu łopaty czy czegośtam. Dopiero w sobotę pojedziemy podziwiać nasze wykopy
Trzymajcie kciuki na początku naszej drogi! Tfu, tfu!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia