C164 "dom za miedzą" BARTOLINKI i GONZO93
Kiedy adaptowaliśmy projekt załatwialiśmy jednocześnie wszystkie potrzebne papierki.
Szlag mnie trafił raz potwornie, kiedy w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych, która notabene czynna jest od wtorku do piątku w godz. 8- 14.30 , pewna decyzyjna pani już o 14.15 zmyła się z pracy.
Dzwoniłam do niej wcześniej, poinformowałam, że mąż (musiał osobiście, bo to on składał wniosek) jedzie odebrać decyzję zezwalającą na wyłączenie z produkcji leśnej... a ona sobie wyszła, ot tak, nic nikomu nie mówiąc.
Oczywiście mąż się przejechał i wrócił wkurzony na maksa, bo się z pracy zwalniał, gnał przez W-wę na próżno.
Dzwonię następnego dnia i pytam, gdzie pani była a ona mi na to z pretensjami, że ona ma małe dziecko i ona MUSI wychodzić wcześniej!!!! No, zesz ja też mam małe dziecko! i mój mąż też ma, a na dodatek ma pracę, z której MUSIAŁ się zwolnić, żeby zdążyć.
Wkurza mnie to, że urzędy są czynne w jakiś chorych godzinach, dla kogo one są w końcu? Lasy do 14.30, oops 14.15 bo pani musi ... urząd miasta, w którym się będziemy budować do 14 i jeszcze jeden dzień "wewnętrzny", kiedy nie przyjmują interesantów.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia