C164 "dom za miedzą" BARTOLINKI i GONZO93
24 czerwca
murarze skończyli taras, zrobili schody i ganek wejściowy, postawili ściankę pomiędzy garażem a kotłownią, nie całą, bo cegieł zabrakło. Rozszalowali co można było rozszalować, zniknęły też stemple z garażu.
I nudzili się dalej straszliwie , bo już nic więcej chwilowo zrobić nie mogą.
Dechy na więźbę przyjechały, cieśle też (4 chłopaków plus dowodzący); trudno coś wyrokować po pierwszych dwóch godzinach, ale nie widzę tego zbyt różowo .
Trzech rachitycznych chłopaczków walczyło z belkami, aby ich nie przeważyły i nie zciągnęły z budynku. A ile przy tym się naprzeklinali , dawno nie słyszałam tak soczyście zbudowanych zdań . Żeby tylko jakąś treść przekazywali pomiędzy tymi "kfiatkami najcięższego kalibru", to może ta więźba stanie? .
Dowodzący to dość zdawkowy gość, średnio komunikatywny i raczej z tych, co to z "babą gadać nie będą", ale mam nadzieję że szybko się przekonał, że ze mną też będzie musiał rozmawiać i udzielać nieoględnych odpowiedzi na moje pytania!
Zamocowali kilka murłat.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia