C164 "dom za miedzą" BARTOLINKI i GONZO93
15 lipca
czy ja jestem normalna?
jakiś odległy czas temu zamówiliśmy dachówki i wybraliśmy blachę do obróbki; zamówione, zaliczkowane, umówione, zapomniałam....
10 lipca podpisaliśmy umowę na elewację i tak pomiędzy paragrafami umowy pan napomknął, że parapety powinny być z tej samej blachy co obróbka blacharska i żebyśmy sobie wybrali kolor podbitki.
I mnie oczywiście coś tknęło, żeby sobie tę blachę obejrzeć raz jeszcze, po kiego grzyba..... i co? i nie pasuje zupełnie do okna, z.u.p.e.ł.n.i.e.!!!
Do dachów podjechałam sobie uprzejmie dopiero wczoraj wieczorem, święcie przekonana, że zmiana blachy, na dwa dni przed układaniem dachu, na blachę "mało chodliwą" to żaden problem, i się zdziwiłam lekko .
Jeszcze jakiś cień szansy, że może się uda, tlił się we mnie do dzisiejszego rana, kiedy to sprzedawca dachów uprzejmie mnie poinformował, że sorry gregory, się nie da. aaaaaaaaa
Poprosiłam o kilka minut dla mnie i ZNALAZŁAM!!!! ssab, 434 nowa mat , w Płońsku, 100 km od Wa-wy, ponad stówę drożej, niż gdybym kupowała w dachach, plus wynajęcie przyczepki i benzynka w obie strony; bo sobie sami musimy przywieźć tę blachę. ALE JĄ MAM i dziś będę spała spokojniej .
Po wczorajszym przeglądaniu blach pojechaliśmy na odbiór murów i więźby o czym w poście powyżej.
Ale tam też się nieźle zdziwiłam , kiedy pan Karol, dekarz, rzucił przypadkiem: a co z deską czołową?
aaaaaaa, a jaką deską czołową? coś mi się mgliście o tej desce w głowie kołatało, ale nie przypuszczałam, że to my we własnym zakresie mamy ją dostarczyć na budowę. Tzn. mówiono nam o tym wyraźnie, nawet mamy taki zapis w umowie, ale MI TO UMKNĘŁO! A dekarz wchodzi w czwartek rano i od czego zaczyna? i od deski i od blachy, jeny, ale się zakręciłam!
Mąż od wczoraj na urlopie, więc siedzi teraz i obdzwania okoliczne tartaki.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia