C164 "dom za miedzą" BARTOLINKI i GONZO93
29 lipca
tak dla chronologii, bo nic specjalnego się nie działo:
- hydraulik jeszcze na budowę do tych pionów nie dotarł, ale w sumie nic pilnego, mamy czas;
- ale za to pojawił się nasz umówiony daaaawno elektryk, zobaczyć naocznie dom, dowiedzieć się co i jak, ustalić termin wejścia; przyprowadził ze soba pana i powiedział, że to ten pan będzie robił, bo on jedzie w poniedziałek na urlop ; jakoś tak siłą rozpędu słuchaliśmy wywodów nowego elektryka, ustaliliśmy początek prac na środę i każdy poszedł w swoją stronę;
- a wieczorem mąż bąknął, że alarmista ma elektryka i może warto zapytać, czy ten elektryk miałby czas/ochotę/rozsądne stawki żeby zacząć u nas; jeny! całe szczęście, że mąż o to zapytał/ że miał obiekcje do panaelektrykazastępcy, kamień z serca, bo ten nowy mi się nie spodobał; a poza tym, nie z nowym się umawialiśmy na robotę.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia