C164 "dom za miedzą" BARTOLINKI i GONZO93
2 września
Z elektrykami pożegnaliśmy dziś się na dłużej, a może nawet na zawsze; wszystko zależeć będzie od tego, czy zatrudnimy ich jeszcze po tynkarzach do obsadzania lamp i gniazdek.
Wszystko zależeć będzie od ceny za usługę, bo jeśli chodzi o ogólną ocenę ich prac, to jesteśmy bardzo zadowoleni !!! Pracowali szybko, bardzo sprawnie, bardzo czysto i rozliczenie końcowe też się zgadza :).
Elewatorzy dalej działają, z tym że z trzyosobowej ekipy zostało ich w sumie półtora człowieka; jeden wyjechał na tydzień, drugi rąbał/ścinał w weekend u siebie w domu drzewa i konar mu rozcharatał łokieć, w zasadzie go unieruchamiając, ino trzeci elewator do wczoraj wieczorem był cały; nie wiem jak dzisiaj . Ale se mogą działać pomalutku, byle dobrze, z nikim nie kolidują.
Miał przyjechać tynkarz od wewnętrznych; nie przyjechał.
Już drugi raz nawet nie zadzwonił, że mu coś wypada, i nie dojedzie, to my musieliśmy dzwonić i pytać, gdzie jest.
Zaczynam się zastanawiać nad alternatywnym tynkarzem, bo jeśli ten będzie tak zaczynał tynkowanie, jak dojeżdża na pomiar , to nam szkoda czasu.
Wieczorem znów nam się Arkada czkawką odbiła, a konkretnie murzarze, a konkretniej obsypanie przez nich fundamentów i dokładność wylania schodków. Ehhh, szkoda gadać .
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia