C164 "dom za miedzą" BARTOLINKI i GONZO93
13 lutego 2009, mija kolejny, 9 miesiąc naszej budowy
I mimo, że to piątek trzynastego dzień zaczął się od bardzo miłej dla nas informacji: przyszła pora zapłacić hydraulikowi za wykonaną pracę (pan od początku prac nie wziął od nas ani złotówki, a praktycznie wszystko jest już zrobione) i pan powiedział, że się pomylił w przygotowaniu specyfikacji o 9 tys. .
I o te 9 tys. musimy mu mniej zapłacić .
Co oznacza, że i grzejniki łazienkowe (nie wymienione w specyfikacji przez hydraulika) i dodatkowa gładź nie obciążą nam budżetu ponad to, co pierwotnie było do zapłacenia hydraulikowi .
Ale, że to jest jednak piątek trzynastego, to muszę również napisać, że piec nam szwankuje i w poniedziałek przyjeżdża do niego spec producenta.
Piec włącza się, rozpala ogień, daje ciepło w kaloryfery, ale potem nie wyłącza palnika po uzyskaniu pożądanej temperatury (czy jakoś tak, słuchałam jednym uchem).
A jakby tak na ścianę w kuchni położyć kamień? łazi za mną i ze mną to pytanie od kilku dni, bo jeszcze o żadnych kaflach nie powiedziałam: to jest to czego szukam.
Sprawą "na wczoraj" jest jednak zdecydowanie oświetlenie sufitów holów (trzeba je wreszcie zamówić) i grzejniki drabinkowe. Ale ja jakoś się do tego zebrać nie mogę, że o mężu w tej sprawie nie wspomnę .
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia