nasz dom- Alabaster-nareszcie sie udało
no i doigrałam sie z zachwalaniem glazurnika.
takiego chwalipiety w zyciu nie słyszałam i widziałam, a ja to a ja tamto a mi to to .....
poza tym szkielet zabudowy pod umywalki robi juz kilka dni, kurde i rozciaga prace na maksa. nie dosc ze siedzi po 12 godzin to jeszcze urzadza mi (na szczescie slownie) wnetrza na swoj gust. i caly czas musze przy nim siedziec i pokazywac ktora plytka na co jak rozwiazac problem krzywizny, matko jedyna, czy ten gosc nie rozumie ze ja mam na glowie tysiac innych jeszcze spraw, przez niego sama zawalilam swoje sprawy. juz raz zebrał za mozolnosc. w takim tempie to jeszcze miesiac bedzie siedział. łazinka juz dawno miala byc skonczona, gorna i dolna razem wziete, a dolna nawet nie zaczeta.
ide sobie kawke strzelic na uspokojenie, tylko mrozona bo upal sie leje z nieba
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia