nasz dom- Alabaster-nareszcie sie udało
witajcie,
wyszorowałam kuchnie, 4 godze mycia kurzyska i innych brudasków, ale poszło mi nieźle. łazienka na dole tez wyszorowana i pachnąca. zdążyła umyć i wyprontować dwoje drzwi. zawiozłam do poprawki blat i listwe maskujaca nad piekarnik i jest git. zmienilismy drzwi w lodowce z lewych na prawe, założylismy lampe zwis na korytarzu na dole i tak to cały dzien wczorajszy nam zleciał w domku. niuska skakała po nowych podłogach w skarpetach i była przeszcesliwa. mówi ze juz sie nie moze doczekac przeprowadzki.
a dziś elewacja cd, wewnatrz maluja sie schody - ostatnia warstwa lakieru. jutro przenosimy łóżko, w srode montaz balustrady wewnatrz, kamienia do kominka. musze dzis jeszcze zaimpregnowac pociete blaty i poprzyklejac listwy wykanczajace i kuchnie bede miala picus glancus.
bez okapu-nie przemawia do mnie żaden z napotkanych.
pokupiłam kilka nowych reczników do domku, wyprałam biale dywaniki. i nadal jestem chora, ten katar juz kilka dni za mna chodzi i przez to do wawy nie pojechalismy.
mała zaraz wstanie to w garazu posprzatamy bo syf straszny i lokatorka znowu została przepedzona. ja piszczalam corcia sie smiała a mysz latala pomiedzy stopami, brrr takie małe zwierzatko a takie emocje wywołuje.
pozdrawiam,
edyta
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia