nasz dom- Alabaster-nareszcie sie udało
a teraz wspomniana zieleń.
na pierwszy rzut posżło osbypywanie szamba.
było ciężko, po ziemie glina się uleżała i musiałam nasypać 13 taczek aby dojsc do poziomu zero.
z niuśka sie namachałyśmy że hej. małż robił podbitkę wiec ma usprawiedliwienie
do rzeczy do rzeczy.
obsadziłyśmy trochę powierzchni, jak to sie nazywało, aa barwinek, kradzione od teściowej, może sie przyjmie,
zalezy mi aby w tym miejscu powstał ładny trawnik zieleni. te pośrodku międzu zewnetrznym pasem zieleni a samym kregiem takie punkciki to tam :)
[ATTACH=CONFIG]539[/ATTACH]
następnie poszłyśmy do pobliskiego lasku na wycieczkę z taczką i łopata po mech, to to naokoło po zewnętrznej
[ATTACH=CONFIG]541[/ATTACH]
a to coś, jakiś rozchodnik znalazłam po drodze :) podobało mi sie to wziełam.
[ATTACH=CONFIG]542[/ATTACH]
posadziłam kilka kęp trawy, troche takze nasiałam. powinno coś zejść.
tyle z przodu domu.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia