*Iskierka*
Po wielu długich dniach oczekiwania dostalismy pozwolenie na budowę
Dziwne tylko, że na decyzji jest data 12XII i nikt nie był od tamtej pory łaskaw nas powiadomić, że już ją wydano. Żeby mąż do nich nie zadzwonił, to dalej nic byśmy nie wiedzieli.
Wniosek jest prosty: jak sam nie wychodzisz to nic nie bedziesz miał.
Zakupilismy dziennik budowy i tablicę informacyjną i cóż trzeba się brać za kolejny etap: kredyt, materiały, doprecyzować murarzy, przyłącza etc.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia