*Iskierka*
Do pustaków dołączyły bloczki i stal - w końcu je przywieźli. Oczywiscie nie obyło sie bez dodatkowych atrakcji. Samochód z bloczkami wjechał na działkę, ale juz samodzielnie nie wyjechał Trzeba było ściągać duuuży traktor. Na dodatek, w zwiazku z tym, bloczki zostały rozładowane nie tu gdzie powinny były się znaleźć. Oj majster nie będzie zadowolony...
Stal zrzucono też w złym miejscu, a ponieważ jest to podwórko sąsiada mój biedny mąż musiał sam przedźwigać to żelastwo w odpowiednie miejsce.
Na dokładkę dzwoni mąż i mówi, że za transport stali mamy dopłacić kierowcy 150zł!!!! !!! Myślałam, że mnie trafi !!!$@%#!%... Jak wół na fakturze widnieje transport ( 50zł) a on z nas zdziera jeszcze 150??? oczywiście oberwało się ..... mężowi Ale...... na drugi dzień dzwoni mój małżonek.... skontaktowała sie z nim miła pani z firmy, z której braliśmy pręty i tłumaczy, że zaszło jakies nieporozumienie , że kierowca bezprawnie pobrał pieniądze , że oni sa zbyt poważną firmą itd .... i to wszystko jeszcze przed jakąkolwiek interwencją z naszej strony
Koniec końców zwrócili kasę
A poza tym ... jak tylko będzie można to do akcji wkracza geodeta, potem kopara, w międzyczasie trzeba o sobie przypomnieć elektrykowi, który będzie nas przyłączał, no i po swietach będziemy się podłączać do wody i kanalizacji.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia