*Iskierka*
Taka ciekawostka....
W niedzielę po obiadku wybraliśmy się na spacer. Gdzie? Łatwo zgadnąć ... Pogoda co prawda nie sprzyjała, ale co tam kaptury na głowy i w drogę.
Akurat coś tam sobie oglądaliśmy -gdy usłyszałam wyraźnie zwalniający samochód. Odwracam się.....policja.....wolniutko przejechała przed naszą działką, a stwierdziwszy,że osobnicy nie rzucają się nerwowo do ucieczki tylko gapią się na nich jak sroka w gnat, pojechali dalej.
Miłe to, że ktoś czasem czuwa.
A tymczasem ...
Ekipa tynkarska kończy u sasiadów i od poniedziałku przechodzi do nas.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia